Pierwszy odcinek serialu Wiedźmin jest pełen błędów, zwłaszcza jeżeli zestawi się niektóre wątki z informacjami z książki. Pomijając jednak te niespójności, to serial nawet da się obejrzeć, o ile oczywiście przymknie się oko na naciągane i bezsensowne wydarzenia.
W każdym razie – serial rozpoczyna się w momencie, w którym stary wiedźmin zabiera małego Geralta z domu jego zrozpaczonych rodziców. Matka przyszłego zabójcy potworów nie może pogodzić się z decyzją swojego męża, który kilka lat wcześniej zgodził się oddać wiedźminowi to, co zastanie w domu, a o czym nie wie (motyw dziecka – niespodzianki). Młody Geralt jakoś nie przejmuje się zbytnio tym wszystkim i bezzwłocznie odchodzi z domu w celu podjęcia nauki w słynnym Kaer Morhen. Nie spodziewał się jednak, że to właśnie na nim po raz pierwszy zostaną przeprowadzone niepraktykowane wcześniej eksperymenty...
W pierwszym odcinku serialu pojawia się również motyw zdrady, gdyż źli wiedźmini – wojownicy oprócz tego, że nie zgadzają się z decyzjami starszyzny, to dodatkowo mordują niewinne osoby. Jedyna pozytywna w tym wszystkim rzecz to fakt, że serial składa się jedynie z trzynastu odcinków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz